MAPA MIESIĄCA: Spór o Morskie Oko

Chętnie odwiedzane dziś tatrzańskie szlaki wiodą przez szczyty i przełęcze, które przez wieki stanowiły kość niezgody między Polską i Węgrami. Jeszcze w XVI wieku właściciele dóbr niedzickich zgłaszali roszczenia do obszarów należących do Królestwa Polskiego i położonych nad Białką oraz Białą Wodą Białczańską. Ostatecznie w pierwszej połowie XVII wieku wyznaczono tatrzański odcinek granicy między królestwami polskim i węgierskim – przebiegała ona wzdłuż potoku Białej Wody aż na wierzchołek Małego Jaworowego Szczytu, następnie granią główną przez Świstowy Szczyt, Litworowy Szczyt, Polski Grzebień, Zadni Gerlach, Rysy, Mięguszowiecki Szczyt i Szpiglasowy Wierch, pod którym dziś kończy się szlak z Morskiego Oka popularnie zwany Ceprostradą.
 
Nie na długo jednak uspokoił się konflikt o trudno dostępne tatrzańskie granie. W XVIII stuleciu właściciele węgierskich dóbr niedzickich żądali przesunięcia granicy na zachód, aż do Doliny RybiegoPotoku – wzdłuż którego biegnie dziś ostatni odcinek t zw. Drogi Oswalda Balzera (czyli szlaku z Łysej Polany do Morskiego Oka). Roszczenia te przerwał pierwszy rozbiór Rzeczypospolitej, kiedy sporne tereny zajęły wojska austriackie – niebawem granica między nowo utworzoną Galicją a Węgrami została poprowadzona od Rysów przez Żabią Czubę do miejsca, w którym Rybi Potok łączy się z Białą Wodą. Spór rozgorzał na nowo pod koniec XIX wieku, kiedy właściciel dawnych dóbr niedzickich zajął z pomocą węgierskich żandarmów obszar od granicy po Czarny Staw pod Rysami i Morskie Oko. Aby rozstrzygnąć konflikt, powołano międzynarodowy sąd rozjemczy w Grazu – stronę polską reprezentował tam m.in. wybitny historyk Oswald Balzer. W 1902 roku wydano wyrok, na mocy którego przywrócono granicę na linii Rysy-Żabia Czuba.
 
O znaczeniu tego długotrwałego sporu świadczy choćby humorystyczny tekst słynnego czeskiego pisarza Jaroslava Haška (autora „Przygód dobrego wojaka Szwejka”) opublikowany na początku XX wieku. Kiedy w czasie wspólnej wspinaczki kompan pisarza spadł z jednego z granicznych szczytów, autor zbiegł na ratunek do najbliższego posterunku znajdującego się po stronie węgierskiej:
 
„– No więc spadł, dobrze. Potrzebna jest szybka pomoc. Bezzwłocznie zwołam wyprawę ratunkową. Proszę mi przynieść mapę – rozkazał. – Tu mamy zatem Łomnicki Szczyt, nieprawdaż?
– Tak, a tędy wleźliśmy od strony węgierskiej. Na górze przyjaciel się poślizgnął i spadł na północ.
Rotmistrz, słysząc to, walnął pięścią w stół i zaklął:
– To bezczelność! Włazicie z Węgier, a on, łobuz jeden, spada do Galicji, do tej nędznej Galicji. To skandal. To prowokacja. Skoro właził ze strony węgierskiej, powinien był spaść na Węgry, a nie do Polski. Proszę mi stąd znikać! Niech się wami zajmą organy galicyjskie. Bez wątpienia zrobiliście to specjalnie.”
 
Historia ta była zapewne wytworem wybujałej wyobraźni Jaroslava Haška, jednak z pewnością świadczy, że spór o Morskie Oko odbijał się głośnym echem w tej części habsburskiego imperium.
 
_______
Wszystkie nasze mapy są dostępne w pełnej rozdzielczości na naszej stronie internetowej: https://atlas2022.uw.edu.pl/materialy-edukacyjne/mapy/

Powiązane zdjęcia: